poniedziałek, 2 września 2013

Marina- Carlos Ruiz Zafón + podsumowanie sierpnia 2013


Tytuł: Marina
Tytuł oryginału: Marina
Autor: Carlos Ruiz Zafón
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 300

RECENZJA:

Od czasu, gdy w moje ręce wpadła „Gra anioła” Carlos Ruiz Zafón jest dla mnie autorem, który jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Dlatego też nie mogłam się doczekać aż dorwę „Marinę”. Czy lektura mnie zadowoliła? O tym za chwilę.

Życie Óskara niewiele różni się od tego, co przeżywają jego rówieśnicy. Uczy się w szkole z internatem, ma własne problemy, przyjaciela, z którym spędza czas. Wszystko zmienia się jednak, gdy poznaje tajemniczą Marinę. Razem z nią odkrywa niezwykłe, a czasem przerażające tajemnice XX wiecznej Barcelony.

Óskar wydaje się chłopcem, jakich wiele. Wraz z lekturą czytelnik nabiera jednak w stosunku do niego sympatii. Wrażliwy i ciekawy tajemnic Barcelony, a przy tym oddany przyjaciel, taki właśnie jest. Między innymi dzięki temu bardzo go polubiłam.

Marina to postać tajemnicza. Jej sekrety odkrywamy powoli wraz z głównym bohaterem. Informacji jej dotyczących nie mamy podanych na tacy, a to jest niewątpliwą zaletą książki. Niestety muszę przyznać, że cała tajemnica, która owiewa bohaterkę nie jest nie do odgadnięcia. Nie psuje to jednak przyjemności z czytania i możliwości polubienia postaci.

Poza nieźle wykreowanymi postaciami autor stworzył niesamowity klimat. Czytając o bohaterach wybierających się na cmentarz, samemu czuje się niemal jakby się podążało wraz z nimi mrocznymi alejkami. Zafón, dla mnie, jest jednym z nielicznych autorów, który potrafi tak odtworzyć klimat miasta, że czuję jakbym sama w nim była, oddychała tym samym powietrzem.

„Czasami to, co najbardziej prawdziwe, dzieje się tylko w wyobraźni (…) Wspominamy tylko to, co nigdy się nie wydarzyło.”*

Wspominając o klimacie nie mogę zapomnieć o budowani napięcia. „Marina”, jako, że jest thrillerem nieco ocierającym się o horror dla młodzieży ma w sobie coś specyficznego. Jest tu cień grozy i niepokoju. Czytelnika zaprawionego w bojach z horrorami może i to nie przerazi, ale może wywołać lekki dreszczyk emocji.

Pomimo tego, że „Marina” jest thrillerem dla mnie jest również czymś więcej. To opowieść o przyjaźni, stracie i niewinnym młodzieńczym uczuciu oraz o szaleństwie umieszczona na tle urzekającej Barcelony. Poza napięciem lektura dostarcza wiele innym emocji w otoczce świetnego stylu Zafóna.

„Czas robi z ciałem to samo co głupota z duszą (…) Rozkłada je.”**

Oprawa graficzna mnie zauroczyła. Zameczek przedstawiony na okładce doskonale oddaje to, co znajdziemy w środku, a na myśli mam tu szczególnie nastrój. Wszystko dobrze zgrywa się z treścią, co idzie na kolejny plus.

„Marina” jest książką niezwykłą. Głównie pod względem atmosfery w niej panującej. Historia w niej przedstawiona również zasługuje na uwagę i może wciągnąć. Powieść może nie dorównuje poziomem „Grze anioła” niemniej jest powieścią naprawdę godną uwagi. A znakomite zakończenie tylko przypieczętowuje moją ostateczną ocenę.

Ocena: 9/10

*str. 103
**str. 128

_  _  _  _  _  _
Pierwszy raz od powstania bloga postanowiłam sporządzić podsumowanie miesiąca i chyba od teraz będzie tak już, co miesiąc ;)

W sierpniu przeczytałam siedemnaście pozycji. Z wyniku jestem bardzo zadowolona:
  1. Cień wiatru, Carlos Ruiz Zafón – 8,5/10
  2. ORO, Marcel A. Marcel – 8/10
  3. Igrzyska śmierci, Suzanne Collins – 9/10
  4. Bransoletka, Ewa Nowak – 7/10
  5. Prawo krwi, Tess Gerritsen – 5/10
  6. Strażniczka Bramy, Michelle Zink – 7/10
  7. Marina, Carlos Ruiz Zafón – 9/10
  8. Żelazna córka, Julie Kagawa – 7/10
  9. Kroniki Tempusu: Królowa musi umrzeć, K. A. S. Quinn – 6/10
  10. Misery, Stephen King – 8,5/10
  11. Look, Sophia Bennett – 8/10
  12. Osobliwy dom pani Peregrine, Ransom Riggs – 7,5/10
  13. Kaznodzieja, Camilla Läckberg – 8/10
  14. Obiecaj mi, Richard Paul Evans – 7/10
  15. Ocal mnie od złego, Alloma Gilbert – 9/10
  16. Próby Ognia, James Dashner – 9/10
  17. Bling Ring, Nancy Jo Sales – 6,5/10


W sumie daje to 6122 strony, czyli około 197 stron dziennie.
Najlepsze w tym miesiącu: Marina i Ocal mnie od złego
Najbardziej zawiodło mnie Prawo krwi
Dodatkowo najbardziej wstrząsającą książką jest Ocal mnie od złego

A jak wypadł wasz sierpień?

12 komentarze:

rueroue pisze...

Och, "Marina"... Uwielbiam.
Niesamowite wyniki! Gratuluję i życzę dalszych osiągnięć :)

Pozdrawiam

Unknown pisze...

"Marinę" oceniłam tak samo. może zagadka faktycznie była nie nie do odgadnięcia, ale też nie do końca. myślałam że ona to swoją drogą, ale że jej ojciec też..
książkę kocham ze względu na przesłanie. bo na końcu Oscar sugeruje, że sam już nie wie - co się zdarzyło, a co sobie wymyślił. bo wspominamy tylko to co nigdy się nie zdarzyło. więc to sugeruje, że ta cała historia z tymi ciałami i surowicami.. mogła się nie zdarzyć. sam miód :D

imponujący wynik :O ja przeczytałam 11 książek i byłam z siebie taka mega zadowolona ;D

Kaśka Pe. pisze...

Twórczość tego pana jak na razie jest mi zupełnie obca, choć na "Marinę" mam smaczek od dawna ;)

Justilla pisze...

Nie lubię książek Zafona, zraziłam się.
Oj, mój sierpień chyba nie był tak bogaty ^^

Tosia pisze...

Zafona czytałam tylko "cień wiatru" :)

Elly pisze...

Zafona uwielbiam. :) "Mariny" jeszcze nie miałam okazji przeczytać, ale pewnie któregoś dnia po nią sięgnę.

http://our-kingdom-of-books.blogspot.com/

Anonimowy pisze...

If youu desire to improve you experience just keeep visiting this web
page and be updated with thee most recent news update posted here.


My blog post business blogs

totallbooknerd7 pisze...

Uwielbiam ,,Marinę'' :3 Czytałam ją w trzeciej klasie gimnazjum, w szkole, nawet ją przerabialiśmy i od tamtej pory bardzo lubię tego autora. Mimo że bohaterowie są dość młodzi to masz jak największą rację, książka wprowadza dreszczyk emocji, zaskoczenia i grozy. A przede wszystkim trzyma w napięciu i wprowadza do Barcelony w taki sposób, że czuję się jakbym sama tam była :) Nie czytałam niestety ,,Gry anioła'', nie mogę więc porównać go do ,,Mariny'', ale planuję przeczytać kolejne książki Zafona w najbliższym czasie :>

Diana Gie. pisze...

Podobno Zafon to mistrz nad mistrzami. Na polce mam 2 jego ksiazki, ktore grzecznie czekaja na swoja kolej... :)

totallbooknerd7 pisze...

Nominowałam cię do Liebster Blog Award :) Więcej informacji tutaj http://totallbooknerd7.blogspot.com/2014/01/liebster-blog-award.html

serwis kas fiskalnych pisze...

świetnie tutaj u Ciebie :)

Anonimowy pisze...

Zostałaś nominowana do LBA!Zapraszam: http://ksiazkimoimwiecznymzyciem.blogspot.com/2015/01/liebster-blog-award-nominacje-dostaam.html#comment-formPozdrawiam!

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy nawet najdrobniejszy komentarz :)