środa, 5 czerwca 2013

Cyrk nocy- Erin Morgenstern


Tytuł: Cyrk nocy
Tytuł oryginału: The Night Circus
Autorka: Erin Morgenstern
Wydawnictwo: Świat Książki
Ilość stron: 429


RECENZJA:
Wyobraź sobie cyrk cały w odcieniach bieli i czerni. Miejsce, gdzie przeżyjesz przygodę swojego życia. Miejsce, gdzie magię ukrywa się pod iluzją. Właśnie w takim cyrku rozgrywa się akcja debiutanckiej powieści Erin Morgenstern.

Cyrk zjawia się znienacka by przynieść uciechę jego wielbicielom. Nie jest to jednak tylko miejsce niezwykłych sztuczek, a również pojedynku dwóch młodych czarodziei- Celii i Marka. Niestety wkrótce na drodze staje im przeszkoda, jaką oczywiście jest zakazane uczucie. Mamy, więc aurę tajemnicy, trwający od wieków pojedynek i miłość. Wydawałoby się, że nic więcej nie jest potrzebnego do stworzenia idealnej powieści, prawda?

Celię poznajemy w wieku kilku lat, gdy po śmierci matki trafia do ojca, który jest bardziej znany, jako Prospero. Dziewczynka wbrew swojej woli zostaje wplątana przez rodziciela w pojedynek na umiejętności magiczne. Bohaterka, jako osoba z talentem do magii powinna intrygować, teoretycznie. W rzeczywistości niemalże od początku do końca jest postacią mdłą aż do bólu. Jej zwierzenia, które powinny w czytelniku wywoływać współczucie osiągają wręcz przeciwny skutek.

Mark jest niemalże przeciwieństwem Celii. Stanięcie do pojedynku jest dla niego szansą wydostania się z domu dziecka, więc oczywiście z niej korzysta. Niestety postać ta również mnie zawiodła. Nie został on wcale lepiej skonstruowany od głównej bohaterki. Jest płaski do granic możliwości i nawet komplikacje uczuciowe nie mogły go ożywić.

Reszta bohaterów również jest dość marna. Jedynie kilkoro z nich wyróżnia się na tle pozostałych. Nie występują oni jednak na kartach powieści na tyle często by zrekompensować rozczarowanie innymi postaciami.

Sam wątek miłosny, który z założenia miał być porywający nie ma w sobie ani krzty uczucia. Może zabrzmi to nieco dziwnie, ale w chwilach, gdy główni bohaterowi okazywali sobie czułości miałam wrażenie jakby robili to z przymusu. Ewentualnie, bo nikogo lepszego nie mieli pod ręką. Jednak nie spotkamy się tu z zapierającym dech w piersiach uczuciu, które będziemy jeszcze długo wspominać. Przeciwnie, będziemy chcieli jak najszybciej zapomnieć o tej żenującej miłości.

Akcja w powieści rozwija się powoli, bardzo powoli. Jeśli czytając „pojedynek” pomyśleliście o jakichś spektakularnych starciach myliliście się. Ja również dałam się podpuścić. Przypuszczałam, że akcja będzie gnała do utraty tchu. Jakże naiwna byłam! W „Cyrku nocy” nawet nie ma napięcia, wcale.

Pomimo tych wszystkich wad musze przyznać jednak, że czytało mi się dobrze. A to za sprawą języka, jakim posługuje się Morgenstern. Jej opisy są niemal malarskie i czyta się je z nieskrywaną przyjemnością. To był jeden z tych nielicznych elementów, którzy trzymał mnie przy czytaniu. Autorka tworzy magiczną atmosferę, tego jej nie można odmówić. Świetnie manipuluje słowem, czym nieco tuszuje niedociągnięcia w kwestii fabuły i bohaterów.

„Wolę poruszać się po omacku, żeby lepiej docenić mrok.”*

Na uwagę zasługują momenty powieści napisane drugoosobową narracją. Ma się przez to wrażenie samodzielnego zwiedzania cyrku. A jest to doprawdy magiczne miejsce. Nie da się odmówić tym fragmentom uroku. Dla mnie była to jednak z najsilniejszych stron powieści, dobrze dopracowana i pomysłowa.

Żeby znów nie było tak kolorowo autorka obrała tendencje przeskakiwania w datach i miejscach. Dlatego zawsze należy zwracać uwagę na to, w którym momencie historii się znajdujemy. Inaczej można się pogubić. Ja, chociaż starałam się dokładnie w to wczytywać to kilka razy straciłam wątek. Jeśli chodzi jednak o zmianę miejsc to nie odgrywają one w powieści żadnej roli. A szkoda. Przedstawienie dziewiętnastowiecznych miast wielu krajów, chociaż w zarysie byłoby ciekawym elementem. Tymczasem akcja niemal zawsze rozgrywa się w cyrku.

„Ludzie widzą to, co chcą zobaczyć. W większości przypadków to, co im się wmawia.”**

Oprawa graficzne „Cyrku nocy” niestety, a może stety, całkowicie nie odzwierciedla treści. Jest prześliczna i bardzo klimatyczna, a paski znajdujące się po wewnętrznej stronie okładki urzekły mnie niesamowicie.

„Cyrk nocy” nie jest powieścią złą. Pomysł był świetny, niestety jego wykonanie już gorsze. U mnie dzieło Erin Morgenstern pozostawia po sobie mieszane uczucia. Z jednej strony wspaniałe opisy, z drugiej płascy bohaterowie i ubytki w fabule. Powieści nie mogę polecić z czystym sercem, dlatego decyzja należy do was.

Ocena: 5,5/10

*str. 201

**str. 31

11 komentarze:

AnnieK pisze...

Czytałam już przeróżne recenzje tej książki i jakoś mnie do niej nie ciągnie.

Unknown pisze...

książkę czytałam niedawno - podobała mi się tylko troszkę mniej niż 'bardzo' i oceniłam ją o wiele wyżej niż Ty. zgadzam się natomiast jeśli chodzi o rozczarowanie co do spektakularnych starc i przeskakiwania od daty do daty, a dodatkowo zawiódł mnie słaby klimat XIX wieku.

Patrycja Bajerczak pisze...

A ja od tak dawna miałam na nią ochotę. Teraz jednak odpuszczę i poszukam czegoś lepszego :)

Pozdrawiam!

Justilla pisze...

Mam w planach, wykreślać nie będę, i tak możliwe, że ostatecznie nie przeczytam.

A idei Obserwatorów nigdy nie ogarniałam. U siebie dałam tylko dlatego, że ktoś o to prosił.

Unknown pisze...

Czytałam już różne opinie jednak nadal jestem ciekawa tej książki:)

Kaśka Pe. pisze...

jeśli znajdę w bibliotece, to zapewne się skuszę :)

Meg Sheti pisze...

Podobnie jak wyżej Pinko - jeśli będzie w bibliotece to czemu nie, ale kupować nie będę.

Krucze Gniazdo pisze...

Mam tą książke w planach :)

Kinga Pacak pisze...

Jakoś średnio mnie ciągnie do tej książki, a przeciętna ocena jeszcze bardziej nie zachęca. Chyba jej podziękuję:)

rueroue pisze...

Może kiedyś :) Książka mnie bardzo zaciekawiła, więc jak znajdę - sięgnę.

yebwduib329 pisze...

No ta okładka jeszcze jak Cię mogę, ale treść już nie za bardzo :D. Wątek miłosny przeważył szalę na "nie" :P. Więc mam nadzieję, że się nie obrazisz jak nie skorzystam z propozycji ;).

Spokojnej nocy!
Melon :)

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy nawet najdrobniejszy komentarz :)